Dziennikarstwo na poważnie i z przymrużeniem oka. Strona adresowana do wszystkich zainteresowanych tematyką szeroko pojętego bezpieczeństwa i kreowania właściwych zachowań społecznych. Znajdzie się tu też miejsce dla osób poszukujących ciekawych newsów i porad dotyczących cyberbezpieczeństwa. Skupiam się głównie na phishingu, złośliwym oprogramowaniu, wycieku danych, podatnościach oraz ciekawostkach ze świata cybersecurity.

Cyberbezpieczeństwo na co dzień - bo najsłabszym ogniwem jest człowiek

Cyberbezpieczeństwo kobiecym okiem - tygodniowy przegląd newsów

Lista filmów o podróżach w czasie

czwartek, 25 listopada 2021


Czy wiesz jak wygląda pierwsza pomoc przy pseudokrupie? Czy dziecko chore na zapalenie płuc może roznieść dom na kawałki od nadmiaru energii? Co zrobić, gdy nie udaje się zbić gorączki? 
Jeśli szukasz odpowiedzi na powyższe pytania to świetnie trafiłaś!

1) Jak wygląda i zachowuje się dziecko z zapaleniem płuc? Na co zwrócić szczególną uwagę?

Dziecko może mieć zapalenie płuc i może tryskać energią, skakać, wygłupiać się, tańczyć czyli jednym słowem może zachowywać się tak jakby było zupełnie zdrowe. 

Czerwona lampka powinna nam się zapalić przede wszystkim przy mokrym kaszlu, któremu towarzyszy podwyższona temperatura. Dziecko powinno być wtedy obowiązkowo osłuchane przez pediatrę. Swoją drogą zauważcie, że przy każdej wizycie lekarskiej dziecko jest osłuchiwane. Zapalenie płuc jest niezwykle podstępną chorobą...

Warto obserwować jak dziecko oddycha (zaniepokoić powinno dziwne wciąganie klatki piersiowej oraz ruch skrzydełek nosa). Aby wiedzieć na co zwrócić uwagę zachęcam do obejrzenia poniższych filmików: https://pediatranazdrowie.pl/jak-rozpoznac-dusznosc-opis-i-filmy 

Jeśli macie w domu pulsoksymetr to niska lub skacząca saturacja też powinna skłonić Was do podjęcia zdecydowanych działań.

2) Jeśli dziecko ma trudności z oddychaniem, podejrzewacie pseudokrup (inne nazwy to: krup wirusowy, podgłośnikowe zapalenie krtani) lub Wasze myśli krążą wokół krztuśca: pierwszą pomocą przy tego rodzaju dusznościach jest oddychanie zimnym, wilgotnym powietrzem.  Zimne powietrze zmniejsza bowiem obrzęk krtani. Ta wiedza powinna być powszechna, powinno się o tym mówić przy każdej okazji, zwłaszcza teraz, kiedy jest mnóstwo zachorowań na podgłośnikowe zapalenie krtani. Tak na przyszłość, jakbyście w panice zapomnieli: latem zimne powietrze mamy w lodówce;)

W takich sytuacjach dobrze jest też zrobić dziecku inhalacje z zimnej soli fizjologicznej. Warto trzymać w lodówce 1-2 ampułki - by mieć je pod ręką w sytuacji kryzysowej. Co ciekawe, zimna sól fizjologiczna doskonale sprawdza się też przy katarze: wystarczą 2-3 krople do każdej dziurki. 

I jeszcze jedna sprawa dotycząca pseudokrupu. Jeśli lekarz zlecił wam nebulizacje z Nebbudu koniecznie przepłuczcie potem dziecku buzie, co by się jakaś grzybica nie przyplątała.

3) Temat - zbijanie wysokiej gorączki. Od razu mówię, że ja nie zbijam gorączki, jeśli jest poniżej 38,5°C  (tak naprawdę leki podaję przy 38,4°C).
Oficjalny* podział gorączki jest taki: do 38°C to stan podgorączkowy (organizm walczy z infekcją), od 38ºC do 38,5ºC– umiarkowana gorączka (uwaga! Organizm walczy z infekcją, ale to już nie przelewki. Zbijamy gorączkę domowymi sposobami); powyżej 38,5ºC – wysoka gorączka (zbijamy farmakologicznie + domowymi sposobami).
Gorączka jak przekroczy pewną granicę (powyżej 38,5ºC) lubi się niekontrolowanie rozpędzić i w parę minut może się nam zrobić 40ºC. Zawsze się zastanawiałam dlaczego rodzice dopuszczają, by dziecko miało taką wysoką temperaturę. Teraz już wiem, że wystarczy chwila, by gorączka nabrała rozpędu.

Jeśli lek przeciwgorączkowy jeszcze nie zaczął działać, a widzicie, że temperatura rośnie mimo stosowania okładów to nie bawcie się w inne metody tylko pędźcie do łazienki i róbcie "chłodną" kąpiel. Napisałam "chłodną", bo z tą chłodnością trzeba zachować zdrowy rozsądek. Wszędzie jest napisane, że temperatura wody powinna być niższa o 2ºC od temperatury ciała. To ja może dopowiem, że chodzi o aktualną temperaturę ciała, a nie 36,6ºC. Jak dziecko ma 40ºC i wrzucicie je do 34,6ºC to na własne oczy zobaczycie co to znaczy mieć szok termiczny. Oprócz tego trzeba pamiętać, by zaczynać schładzanie od stóp i dopiero potem powoli schładzać resztę ciała. Dziecko musi przyzwyczaić się do niższej temperatury, dzięki temu unikniemy wspomnianego wcześniej szoku termicznego. Jak dziecko przyzwyczai się do takiej temperatury to możemy dolać do wanienki trochę zimniejszej wody (a w prysznicu powoli zmienić na chłodniejszy strumień).
Pamiętajcie: nigdy nie zanurzamy rozgrzanego dziecka w zimnej wodzie! Ma być przynajmniej letnia, a tak naprawdę powinna być niższa tylko o 2ºC od aktualnej temperatury ciała dziecka.

4) Ciąg dalszy o zbijaniu temperatury. Tym razem będzie mowa o zbijaniu temperatury za pomocą leków. Co zrobić gdy jest gorączka a nie możemy jeszcze podać kolejnej dawki ibuprofenu albo paracetamolu? Okazuje się, że można w takich przypadkach stosować te leki na zmianę co 4h! Czyli podajemy ibuprofen i po 4 godzinach podajemy paracetamol, potem po 4 godzinach znowu podajemy ibuprofen itd. Dawka ibuprofenu i paracetamolu będzie ta sama w ciągu doby, więc nie zachodzi ryzyko przedawkowania leku.
Tylko tutaj uwaga: ten sposób należy stosować w sytuacjach kryzysowych, czyli wtedy kiedy dziecko ma bardzo wysoką gorączkę, którą ciężko się zbija, a jeden lek nie wystarcza na te 6-8h. Trzeba mieć świadomość, że tutaj jednocześnie faszerujemy dziecko i ibuprofenem i paracetamolem.
Pamiętajcie, że dawkę leku zawsze dobieramy pod kątem wagi dziecka, a nie wieku!

Na koniec jeszcze napiszę krótko jaka jest różnica między tymi lekami. Ibuprofen działa przeciwzapalnie, paracetamol nie. Paracetamol jest bezpieczniejszy, ponieważ jest mniej gastrotoksyczny, może być stosowany w ciąży**, podczas karmienia piersią (jako lek pierwszego wyboru) i można go podawać noworodkom i niemowlętom. Ibuprofen zaś można podać dopiero po 3 miesiącu życia. 

Jak prawidłowo stosować paracetamol i ibuprofen przeczytacie w tym artykule (podają tu konkretne przykłady oraz wyjaśniają dlaczego w danym przypadku lepiej zastosować ten a nie inny lek): https://zdrowie.parenting.pl/rodzice-nieprawidlowo-stosuje-u-dzieci-leki-przeciwgoraczkowe

Uwaga! Dzieciom do 12 roku życia nie podajemy leków z kwasem acetylosalicylowym (czyli m.in. aspiryny i Polopiryny).


*Nieoficjalny podział jest taki: 37,5ºC - panikaaaaa!!!;)

**Radzę stosować go jednak tylko wtedy, gdy jest to naprawdę niezbędne i pod ścisłą kontrolą lekarza. O skutkach ubocznych można poczytać tutaj.


Zdjęcie: Myriams-Fotos z pixabay.com

sobota, 16 października 2021


Piękne piosenki, które doskonale nadają się do pełnienia roli usypiaczy. Dzięki nim dziecko się wyciszy, uspokoi, a przy odrobinie szczęścia - uśnie. Zapewne nie wszystkie kołysanki z poniższego zestawienia znasz, być może nie przyszło Ci też do głowy by śpiewać do snu kolędy, ale może to jest właśnie to czego Twoje dziecko potrzebuje by szybko zasnąć. Życzę powodzenia!

Kołysanka dla królewny

Śpij, dziecino mała,
Luli, luli, lu.
Twoja kotka biała,
Mruczy Ci do snu.

Za okienkiem ptaszek śpiewa,
Brzęczą muszki, szumią drzewa.
Abyś słodko spała,
Luli, luli, lu.

słowa: Janina Gillowa
muzyka: Mieczysław Janicz

Idzie niebo

Idzie niebo ciemną nocą,
Ma w fartuszku pełno gwiazd.
Gwiazdki błyszczą i migocą,
Aż wyjrzały ptaszki z gniazd.

Jak wyjrzały, zobaczyły,
To nie chciały dłużej spać.
Kaprysiły, grymasiły,
Żeby im po jednej dać.

Gwiazdki nie są do zabawy,
Tożby nocka była zła.
Cyt! Usłyszy kot kulawy,
Cicho bądźcie, aaa…

słowa: Ewa Szelburg-Zarembina
muzyka: Tadeusz Mayzner 

Ach, śpij kochanie

W górze tyle gwiazd,
W dole tyle miast.
Gwiazdy miastu dają znać,
Że dzieci muszą spać.

Ach śpij, kochanie,
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz - dostaniesz.
Czego pragniesz, daj mi znać,
Ja ci wszystko mogę dać.
Więc dlaczego nie chcesz spać?

Ach śpij, bo nocą,
Kiedy gwiazdy się na niebie złocą.
Wszystkie dzieci, nawet złe,
Pogrążone są we śnie,
A ty jedna tylko nie.

Aaaa, aaa,
Były sobie kotki dwa.
Aaa, kotki dwa,
Szaro-bure, szaro-bure obydwa.

Ach śpij, bo właśnie,
Księżyc ziewa i za chwilę zaśnie.
A gdy rano przyjdzie świt,
Księżycowi będzie wstyd,
Że on zasnął, a nie ty.

słowa: Ludwik Starski
muzyka: Henryk Wars

Piosenka królewicza 

Gdzie jesteś (gdzie jesteś), piękna królewno (królewno)?
Tak trudno (tak trudno) odnaleźć Cię.
Mój śpiew Cię obudzi na pewno.
Królewno (królewno), czy słyszysz mnie?

Sto komnat (sto komnat) ma to zamczysko (zamczysko).
Więc w której (więc w której) szukać cię mam?
Czy jesteś daleko, czy blisko?
Królewno (królewno), ja nie wiem sam.
 
słowa: Janina Gillowa
muzyka: Mieczysław Janicz

Nowy dzień 

Już nocy cień rozprasza świt,
To wstaje dzień porannej mgły.
Nadleciał wiatr, w zieleni traw,
Zbudzony kwiat ma tyle barw.

Pajęcza sieć, tysiące snów,
Strumyka szept i liści szum.
Jak dobrze tu, jak pięknie w krąg,
W słonecznym dniu, zieleni łąk.

Jak dobrze tu, jak pięknie w krąg,
W słonecznym dniu, zieleni łąk.

słowa: Agnieszka Osiecka, Leszek Mech
muzyka: Waldemar Kazanecki

Kołysanka dla mróweczki 

Popatrz dookoła, sen otulił ziemię,
Usnęły zioła, zawilec drzemie.
I ptaków nie usłyszysz, już łąka w sennej ciszy,
Gdzie spojrzeć zmierzch, więc Ty uśnij też.

Luli luli luli laj, aaa, luli luli laj.

Już uśnij słodko, nie patrz i nie słuchaj,
Mak śpi ze stokrotką, w listkach wiatr nie dmucha.
A nawet śpi słoneczko, więc mała ma mróweczko,
Swe oczka zmruż, zaśnij zaśnij już.

Luli luli luli laj, aaa, luli luli laj.

słowa: Agnieszka Osiecka, Leszek Mech
muzyka: Waldemar Kazanecki


Kolędy i pastorałki jako kołysanki? Tak, ja nieraz śpiewam swoim dzieciom kolędy do snu. W sumie każdą kolędę można przerobić na kołysankę, ale zamieszczę tu tylko te, które według mnie najbardziej się do tego nadają.

Zagraj dziecku kołysankę

Za kominem świerszczyk spał,
Całą zimę przespać chciał.
Obudziła go nowina:
- Urodziła się Dziecina.
Kto Jej będzie grał?

Zagraj Dziecku
Najpiękniejszą kołysankę.
Kołysankę o zielonym,
Ciepłym dniu.
Z nut pachnących macierzanką
I rumiankiem.
Kołysankę-usypiankę
Graj do snu.

Stanął świerszczyk koło drzwi,
Święty Józef zmarszczył brwi.
A Panienka się uśmiecha
Chodź tu do nas, dziecko czeka
Na zielone sny.

Zagraj Dziecku
Najpiękniejszą kołysankę.
Kołysankę o zielonym,
Ciepłym dniu.
Z nut pachnących macierzanką
I rumiankiem.
Kołysankę-usypiankę
Graj do snu.

Koło żłóbka świerszczyk stał
Na zielonych skrzypkach grał
Aż do dziecka sen przywołał
Sen pachnący jak te zioła
Dziecku w żłóbku dał.

Zagraj Dziecku
Najpiękniejszą kołysankę.
Kołysankę o zielonym,
Ciepłym dniu.
Z nut pachnących macierzanką
I rumiankiem.
Kołysankę-usypiankę
Graj do snu.

słowa: Wanda Chotomska 
muzyka: Teresa Niewiarowska
 

Gdy śliczna Panna

Gdy śliczna Panna Syna kołysała,
Z wielkim weselem tak jemu śpiewała:
Li, li, li, li, laj, moje Dzieciąteczko
Li, li, li, li, laj, śliczne Paniąteczko


Wszystko stworzenie śpiewaj Panu swemu
Pomóż radości wielkiej sercu memu
Li, li, li, li, laj, wielki Królewicu
Li, li, li, li, laj, niebieski Dziedzicu


Sypcie się z nieba liczni aniołowie
Śpiewajcie Panu niebiescy duchowie
Li, li, li, li, laj, mój wonny kwiateczku
Li, li, li, li, laj, w ubogim żłóbeczku

słowa: autor nieznany
muzyka: autor nieznany

Lulajże Jezuniu

Lulajże Jezuniu, moja Perełko,
Lulaj ulubione me Pieścidełko.
Lulajże Jezuniu, lulaj, że lulaj,
A ty go matulu w płaczu utulaj

Zamknijże znużone płaczem powieczki,
Utulże zemdlone łkaniem usteczki.
Lulajże Jezuniu, lulaj, że lulaj,
A ty go matulu w płaczu utulaj

Lulajże, piękniuchny nasz Aniołeczku.
Lulajże wdzięczniuchny świata Kwiateczku.
Lulajże Jezuniu, lulaj, że lulaj,
A ty go matulu w płaczu utulaj

słowa: autor nieznany
muzyka: autor nieznany

Cicha noc

Cicha noc, święta noc,
Pokój niesie ludziom wszem.
A u żłóbka Matka Święta,
Czuwa sama uśmiechnięta.
Nad Dzieciątka snem.
Nad Dzieciątka snem.

Cicha noc, święta noc,
Pastuszkowie od swych trzód.
Biegną wielce zadziwieni,
Za anielskim głosem pieśni.
Gdzie się spełnił cud.
Gdzie się spełnił cud.

Cicha noc, święta noc,
Narodzony Boży Syn.
Pan wielkiego majestatu,
Niesie dziś całemu światu.
Odkupienie win.
Odkupienie win.

A u żłóbka Matka Święta,
Czuwa sama uśmiechnięta.
Nad Dzieciątka snem.
Nad Dzieciątka snem.

słowa: Joseph Mohr (tłum. Piotr Maszyński)
muzyka: Franz Xaver Gruber

Grafika: Virvoreanu Laurentiu z Pixabay 

czwartek, 9 września 2021


Lista polskich i zagranicznych stron, na których wystarczy kliknąć odpowiedni przycisk, by wesprzeć ciekawą i ważną inicjatywę społeczną. W ten sposób można pomóc m.in. w walce z głodem, biedą i analfabetyzmem, a także przyczynić się do zbudowania sztucznego serca, zbiorników wodnych czy spełnienia marzenia ciężko chorego dziecka. 

Polskie strony all in one:

Na tej stronie znajdują się najbardziej znane polskie akcje typu pajacyk, okruszek, dobry klik, karmimy psiaki, pusta miska, polskie serce. Wystarczy tylko tu wejść i klikać klikać klikać. Wszystko w jednym miejscu. Bardzo duże ułatwienie i oszczędność czasu. 

Zagraniczne strony all in one:

Po kliknięciu wsparcia przechodzi się do podstrony, gdzie można wspierać 8 innych akcji.

Można wesprzeć do 7 (obecnie 3) różnych akcji. Po kliknięciu wsparcia przechodzi się do podstrony, gdzie nieraz można wspierać koleje akcje.
(bardzo ciekawa inicjatywa: poprzez udzielenie poprawnej odpowiedzi pomagamy potrzebującym. Naprawdę niezły sprawdzian wiedzy)  

Dzieci:

http://www.poomoc.pl/programskarbiec (pomoc dla zdolnej młodzieży)
http://www.poomoc.pl/balonik.php (spełnianie marzeń)
https://theliteracysite.greatergood.com/clicktogive/lit (książki dla dzieci)

Ekologia:

https://www.freetheocean.com (czyste oceany; trzeba odpowiedzieć na pytanie)
http://www.diewaldseite.de (ochrona lasów tropikalnych)
http://cannecy.free.fr/iforest (ochrona lasów dębowych)
http://cannecy.free.fr/solar (energia słoneczna)
https://naturarvet.se (ochrona lasów tropikalnych)
https://theliteracysite.greatergood.com/clicktogive/ars (zwierzęta)

Zdrowie:

http://www.polskieserce.pl(na rozwój polskiej kardiochirurgii)
https://dobryklik.pl (przeważnie są tu chore dzieci)
http://www.tchforegon.org (szpital dla dzieci)

Inne:

sobota, 17 lipca 2021

Zgłębiając historię swojej rodziny, czyli innym słowy badając jej genealogię, możemy natknąć się na informację o szlachectwie naszego rodu. Możemy wiedzieć o nim od samego początku, możemy również snuć domysły o przynależności do szlachty zaściankowej (np. w sytuacji, gdy informacja o domniemanym szlachectwie jest przekazywana w formie rodzinnej legendy: nikt nie widział herbu, ale pradziad pradziada podobno był bardzo bogaty i kupił sobie szlachectwo). Nawet jeśli jesteś pewny, że Twoja rodzina nie ma ze szlachtą nic wspólnego, temat heraldyki jest tematem na tyle interesującym, że warto go zgłębić dla samej przyjemności zdobywania wiedzy. W kolejnym artykule postaram się przekazać kilka "smaczków", żeby wzbudzić w Tobie, Drogi Czytelniku, większe zainteresowanie tą dziedziną nauki.

Literatura początkującego heraldyka


Bazę źródłową i faktograficzną dla każdego początkującego heraldyka powinien stanowić  „Nowy herbarz Polski” Tadeusza Gajla. Herbarz zawiera ponad 5 000 barwnych ilustracji herbów szlacheckich, co sprawia, że znajdują się tu wszystkie poznane do tej pory herby szlacheckie występujące w Polsce od średniowiecza do XX wieku. Należy też wspomnieć, że znajduje się tu wykaz wszystkich nazwisk rodów szlacheckich Rzeczpospolitej Obojga Narodów (aż 50 000 nazwisk!). Jeśli więc chcesz sprawdzić czy Twoja rodzina ma szlacheckie korzenie oraz jak wygląda przynależny jej herb - to jest właściwy wybór (ponadto Tadeusz Gajl - niesamowity tytan pracy - wraz z Lechem Milewskim stworzył internetową wyszukiwarkę herbów i nazwisk szlacheckich: tutaj). Niestety herbarz Gajla nie zawiera opisów herbów, a jedynie podaje źródła, w których można znaleźć więcej informacji o danym herbie. Z tego też powodu informację, co dane godło herbowe przedstawia, należy uzyskać z innych herbarzy. Niezwykle pomocne mogą okazać się tu opisy herbów z „Księgi herbowej rodów polskich” Juliusza Ostrowskiego. Natomiast, jeśli chcemy zrozumieć symbolikę godła, pozycją obowiązkową jest „Alfabet heraldyczny” Pawła Dudzińskiego. Jest to lektura niezwykle ciekawa, czasem wręcz zaskakująca swą treścią, ale napisana przystępnym językiem.

Lista książek, które warto przeczytać, jeśli zainteresował Cię temat heraldyki:

  • Bebłowski A., D. Radziwiłłowicz, Herby i heraldyka. Krótki informator, Warszawa 2000,
  • Dudziński P., Alfabet heraldyczny, Warszawa 1997,
  • Gajl T., Nowy herbarz Polski, Gdynia 2016,
  • Niesiecki K., Herbarz polski Kaspra Niesieckiego: powiększony dodatkami z późniejszych autorów, rękopismów, dowodów urzędowych i wydany przez Jana Nep. Bobrowicza, Lipsk 1839-1845, t.1 - t.10,
  • Ostrowski J., Księga herbowa rodów polskich, Warszawa 1897,
  • Piwowarczyk D., Poczet rycerzy polskich XIV i XV wieku, Warszawa 2004,
  • Szymański J., Herbarz rycerstwa polskiego z XVI wieku, Warszawa 2001,
  • Szymański J., Herbarz średniowiecznego rycerstwa polskiego, Warszawa 1993,
  • Trelińska B., Album armorum nobilium Regni Poloniae XV-XVIII saec. : herby nobilitacji i indygenatów XV-XVIII w., Lublin 2001,
  • Znamierowski A., Herbarz rodowy, Warszawa 2004,
  • Znamierowski A., Insygnia, symbole i herby polskie, Warszawa 2003.
Grafika: Scoffer


sobota, 5 czerwca 2021


Piosenki, które z pewnością większość z Was kojarzy (a przynajmniej refren!), a które powinny być śpiewane także przez nasze dzieci. To melodie i słowa, które od razu wpadają w ucho. Dzięki nim dziecko ćwiczy pamięć i wyrabia sobie słuch muzyczny. Nie pozwólmy, by na tych wspaniałych utworach osiadł kurz! Uczmy dzieci pięknych i wartościowych piosenek. Niech uprzyjemniają czas i wychowują kolejne pokolenia. 

Wniosły dzieci z sadu

Wniosły dzieci z sadu koszyk przepełniony:
Jabłek żółtych, jabłek kraśnych, jabłuszek zielonych.

Teraz trzeba jabłka dobrze poukładać,
I pomyśleć, które jabłko do czego się nada.

Które do zjedzenia, które do pieczenia,
Które znów na marmoladę, które do suszenia.

słowa: autor nieznany
muzyka: autor nieznany


Jarzębina

Już lato odeszło i kwiaty przekwitły,
A jeszcze coś w słońcu się mieni.
To w polu i w lesie czerwienią się spójrzcie,
Korale, korale jesieni.

Idzie lasem pani jesień.
Jarzębinę w koszu niesie.
Daj korali nam troszeczkę
Nawleczemy na niteczkę.

Włożymy korale, korale czerwone,
I biegać będziemy po lesie.
Będziemy śpiewali piosenkę jesienną,
Niech echo daleko ją niesie.

Idzie lasem pani jesień,
Jarzębinę w koszu niesie.
Daj korali nam troszeczkę,
Nawleczemy na niteczkę.
 
słowa: A. Chodorowska 

muzyka: A. Markiewicz

Myj zęby

Szczotka pasta, kubek, ciepła woda, 
Tak się zaczyna wielka przygoda.
Myje zęby, bo wiem dobrze o tym, 
Kto ich nie myje ten ma kłopoty.
Żeby zdrowe zęby mieć, trzeba tylko chcieć.

Szczotko, szczotko, hej szczoteczko! O! O! O!
Zatańcz ze mną, tańcz w kółeczko. O! O! O!
W prawo, w lewo, w lewo, w prawo. O! O! O!
Po jedzeniu kręć się żwawo. O! O! O!
W prawo, w lewo, w lewo, w prawo. O! O! O!
Po jedzeniu kręć się żwawo. O! O! O!

Bo to bardzo ważna rzecz,
Żeby zdrowe zęby mieć!

słowa: Ewa Chotomska
muzyka: Krzysztof Marzec  


Mydło

Mydło lubi zabawę w chowanego pod wodą,
Każda taka zabawa jest wspaniałą przygodą.
Kiedy dobry ma humor to zamienia się w pianę,
A jak znajdzie gdzieś słomkę, puszcza bańki mydlane.

Mydło wszystko umyje, nawet uszy i szyję,
Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące.

Mydło lubi kąpiele, kiedy woda gorąca,
Skacząc z ręki do ręki, złapie czasem zająca.
Lubi bawić się w berka, z gąbką chętnie gra w klasy,
I do wspólnej zabawy wciąga wszystkie brudasy.

Mydło wszystko umyje, nawet uszy i szyję.
Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące.

słowa: Ewa Chotomska
muzyka: Krzysztof Marzec 


Ogórek wąsaty

Wesoło jesienią w ogródku na grządce,
Tu ruda marchewka tam strączek.
Tu dynia jak słońce, tam główka sałaty,
A w kącie ogórek wąsaty.

Ogórek, ogórek, ogórek,
Zielony ma garniturek,
I czapkę i sandały,
Zielony, zielony jest cały./x2

Czasami jesienią na grządkę w ogrodzie,
Deszczowa pogoda przychodzi.
Parasol ma w ręku, konewkę ma z chmurki,
I deszczem podlewa ogórki.

Ogórek, ogórek, ogórek,
Zielony ma garniturek,
I czapkę i sandały,
Zielony, zielony jest cały./x2

słowa: Dorota Gellner
muzyka: Jarosław Kukulski


Lecą smoki

Wezmę sobie kredki, wezmę kartkę pustą,
Zaraz narysuję smoków całe mnóstwo.
Drzewa aż do nieba, wielkie i zielone,
Narysuję to, co lubią smoki wymyślone.

Lecą smoki pod obłoki,
Wiatr im plącze smocze loki.
Słońce im zagląda w oczy,
Takie oczy całkiem smocze.

Nagle wszystkie smoki wyskoczyły z kartki,
Okno otworzyły - to już nie są żarty.
Ja się tak nie bawię, zaraz powiem mamie,
Że fruwają nad podwórkiem smoki rysowane.

Lecą smoki pod obłoki,
Wiatr im plącze smocze loki.
Słońce im zagląda w oczy,
Takie oczy całkiem smocze.

słowa: Dorota Gellner
muzyka: Adam Skorupka 

Księżyc raz odwiedził staw

Księżyc raz odwiedził staw,
Bo miał dużo ważnych spraw.

Zobaczyły go szczupaki:
"Kto to taki? Kto to taki?"

Księżyc na to odrzekł szybko:
"Jestem sobie złotą rybką!"

Słysząc taką pogawędkę,
Rybak złowił go na wędkę.

Dusił całą noc w śmietanie,
I zjadł rano na śniadanie./x4

słowa: Jan Brzechwa
muzyka: Andrzej Korzyński


Idzie niebo

Idzie niebo ciemną nocą,
Ma w fartuszku pełno gwiazd.
Gwiazdki błyszczą i migocą,
Aż wyjrzały ptaszki z gniazd.

Jak wyjrzały, zobaczyły,
To nie chciały dłużej spać.
Kaprysiły, grymasiły,
Żeby im po jednej dać.

Gwiazdki nie są do zabawy,
Tożby nocka była zła.
Cyt! Usłyszy kot kulawy,
Cicho bądźcie, aaa…

słowa: Ewa Szelburg-Zarembina
muzyka: Tadeusz Mayzner 


Ach, śpij kochanie

W górze tyle gwiazd,
W dole tyle miast.
Gwiazdy miastu dają znać,
Że dzieci muszą spać.

Ach śpij, kochanie,
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz - dostaniesz.
Czego pragniesz, daj mi znać,
Ja ci wszystko mogę dać.
Więc dlaczego nie chcesz spać?

Ach śpij, bo nocą,
Kiedy gwiazdy się na niebie złocą.
Wszystkie dzieci, nawet złe,
Pogrążone są we śnie,
A ty jedna tylko nie.

Aaaa, aaa,
Były sobie kotki dwa.
Aaa, kotki dwa,
Szaro-bure, szaro-bure obydwa.

Ach śpij, bo właśnie,
Księżyc ziewa i za chwilę zaśnie.
A gdy rano przyjdzie świt,
Księżycowi będzie wstyd,
Że on zasnął, a nie ty.

słowa: Ludwik Starski
muzyka: Henryk Wars


Rudy rydz

Był sobie raz zielony las,
A w lesie jakby nigdy nic.
W zielonej pustce, na jednej nóżce,
Stał sobie rudy rydz.

O, rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Jaka piękna sztuka!
Rudy, rudy, rudy rydz,
A ja rydzów szukam.
O, rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Mam na rydza smaczek.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Lepszy niż maślaczek.

O, gdyby chciał i gdyby tak,
Zerwać się dał, o Boże!
Lecz na to rydz nie mówi nic,
Bo mówić wszak nie może.

O, rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Tylko spuszcza oczy.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Gniewa się i boczy.
O, rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Boi się nożyka.
Rudy, rudy, rudy rydz,
Nie chce do koszyka.

Przez cały czas zielony las,
Coś plecie z wiatrem trzy po trzy.
I nawet nie wie, że gdzieś pod drzewem,
Samotny rydzyk śpi.

O, rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Jaka piękna sztuka!
Rudy, rudy, rudy rydz,
A ja rydzów szukam.
O, rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Mam na rydza smaczek.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Lepszy niż maślaczek.

O, gdyby chciał i gdyby tak,
Zerwać się dał, o Boże!
Lecz na to rydz nie mówi nic,
Bo mówić wszak nie może.

O, rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Już go nie uproszę.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Chyba pójdę z koszem.
O, rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Próżne z nim pogwarki.
No to, no to, no to nic,
Pójdę na pieczarki!

Pójdę na pieczarki!
Pójdę na pieczarki!

słowa: Adam Hosper
muzyka: Bogusław Klimczuk


Była sobie żabka mała

Była sobie żabka mała.
Re re kum kum, re re kum kum.
Która mamy nie słuchała.
Re re kum kum bęc.

Na spacerek wychodziła.
Re re kum kum, re re kum kum.
Innym żabkom się dziwiła.
Re re kum kum bęc.

A na brzegu stare żaby.
Re re kum kum, re re kum kum.
Rajcowały jak te baby.
Re re kum kum bęc.

Jedna drugiej w ucho kwacze.
Re re kum kum, re re kum kum.
Jak ta mała pięknie skacze.
Re re kum kum bęc.

Ostrzegała ją mamusia.
Re re kum kum, re re kum kum.
By zważała na bociusia.
Re re kum kum bęc.

Gdy zobaczysz gdzieś bociana.
Re re kum kum, re re kum kum.
To do wody skacz kochana.
Re re kum kum bęc.

Zjadła żabka siedem muszek.
Re re kum kum, re re kum kum.
I na brzegu gładzi brzuszek.
Re re kum kum bęc.

Przyszedł bociek niespodzianie.
Re re kum kum, re re kum kum.
Połknął żabkę na śniadanie.
Re re kum kum bęc.

Teraz wszystkie żabki płaczą.
Re re kum kum, re re kum kum.
Że jej więcej nie zobaczą.
Re re kum kum bęc.

Z tego taki morał mamy.
Re re kum kum, re re kum kum.
Trzeba zawsze słuchać mamy.
Re re kum kum bęc.

słowa: Józef Jan Gałecki
muzyka: Józef Jan Gałecki 


Mama w kuchni

Mama krząta się w kuchni od rana,
Myśli wciąż o niebieskich migdałach.
Gdy pytamy, co ugotowała?
- Dziś dla was pieczeń mam z hipopotama!

Nasza mama, mama zadumana,
Mama zadumana cały dzień.
Błądzi myślami daleko,
Codziennie przypala mleko.
Na łące zrywa kwiaty,
I sól sypie do herbaty.

Nasza mama wspaniała kucharka,
Krokodyla wsadziła do garnka.
Krasnoludek wpadł jej do sałaty,
A w piecu piecze się zegarek taty!

Nasza mama, mama zadumana,
Mama zadumana cały dzień.
Błądzi myślami daleko,
Codziennie przypala mleko.
Na łące zrywa kwiaty,
I sól sypie do herbaty.

Ten krokodyl, co uciekł z ogródka,
W przedpokoju chciał zjeść krasnoludka.
Choć zegarek czuje się fatalnie,
To obiad był dziś bardzo punktualnie!

Nasza mama, mama zadumana,
Mama zadumana cały dzień.
Błądzi myślami daleko,
Codziennie przypala mleko.
Na łące zrywa kwiaty,
I sól sypie do herbaty.

słowa: Ewa Zawiastowska
muzyka: Stanisław Marciniak 


Niewidzialna plastelina

Ulepiłam mamie domek           
Z niewidzialnej plasteliny           
Dwa okienka, dwa kominy           
Z niewidzialnej plasteliny           

A w okienkach kwiatki, bratki
Z niewidzialnej plasteliny
A dla taty krawat w kratki
Z niewidzialnej plasteliny

La la la...

Ulepiłam sobie pieska
Mięciutkiego z czarnym pyszczkiem
Lalki Kasię i Tereskę
I pistolet i siostrzyczkę

Namęczyłam się ogromnie
Stłukłam łokieć, zbiłam szklankę
Mama, tata - chodźcie do mnie!
Mam tu dla was niespodziankę

La la la...

Czemu na mnie tak patrzycie
I zdziwione macie miny?
Czyście nigdy nie widzieli
Niewidzialnej plasteliny?

La la la...

słowa: Danuta Wawiłow
muzyka: Piotr Bachorski


Zuzia lalka nieduża

Zuzia lalka nieduża
I na dodatek cała ze szmatek
W kratkę stara spódniczka
Łzy na policzkach
A w główce marzeń sto

Lecz kocham ją najbardziej
ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal

Zuzia lalka nieduża płaszczyk za krótki
Zbyt duże butki
Fartuch biały z kieszonką
w kieszonce słonko
A w główce marzeń sto

Lecz kocham ją najbardziej
ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal.

Zuzia lalka niewielka
Bródka malutka
Nos jak muszelka
Oczy ma jak pięć złotych
wełniane loki a w główce marzeń sto.

słowa: Dorota Gellner
muzyka: Krystyna Kwiatkowska  


Kundel Bury

Gdy był mały, to znalazłem go w ogródku
I wyglądał jak czterdzieści osiem smutków:
Taki mały, taki chudy, nie miał domu ani budy,
Więc, go wziąłem, przygarnąłem, no i jest.

Razem ze mną kundel bury
Penetruje wszystkie dziury.
Kundel bury, kundel bury,
Kundel bury fajny pies.

Gdy jest obiad to o kundlu najpierw myślę,
Gdy jest brudny to go latem kąpię w Wiśle.
Ma numerek na obroży i wygląda nie najgorzej,
Chociaż czasem ktoś zapyta: "co to jest?!"

Razem ze mną kundel bury
Penetruje wszystkie dziury.
Kundel bury, kundel bury,
Kundel bury fajny pies.

Ludzie mają różne pudle i jamniki,
Ale ja tam nie zamieniłbym się z nikim,
Tylko mam troszeczkę żalu, że nie dadzą mu medalu,
Bo mój kundel to na medal przecież pies.

Razem ze mną kundel bury
Penetruje wszystkie dziury.
Kundel bury, kundel bury,
Kundel bury fajny pies.
Kundel bury, kundel bury,
Kundel bury fajny pies.

słowa: Wanda Chotomska
muzyka: Adam Markiewicz


A ja wolę moją mamę

Pewnego razu Kinga, spotkała wikinga,
Mieszkał na obrazku, zrywał się o brzasku.
I zwiedzał wielkie morza,
I Kindze było go żal.

A ja wole moją mamę,
Co ma włosy jak atrament.
Złote oczy jak mój miś,
I płakała rano dziś.
Pewnego dnia Dorota,
Znalazła w lesie kota.
Wzięła więc go do domu,
Zamiast dać byle komu.
I świetnie się bawili,
I w zgodzie sobie żyli.

A ja wole moją mamę,
Co ma włosy jak atrament.
Złote oczy jak mój miś,
I płakała rano dziś.

A ja wole moją mamę,
Co ma włosy jak atrament.
Złote oczy jak mój miś,
Może się uśmiechnie dziś.

A ja wole moją mamę,
A ja wole moją mamę.
Co ma włosy jak atrament,
Co ma włosy jak atrament.
Złote oczy jak mój miś,
Złote oczy jak mój miś.
Może się uśmiechnie dziś,
Może się uśmiechnie dziś.

słowa: Agnieszka Osiecka
muzyka: Maria Jeżowska 


Biały walczyk

Hej, biały walczyk, hop, hop, hop,
Zając na śniegu znaczy trop.
Zając na śniegu pomyka,
A my tańczymy walczyka.
A my tańczymy walczyka.

Saneczki z góry wiozą nas,
Wiatr pogwizduje, szumi las.
A nasze ptaki z karmnika
Tańczą białego walczyka.
Tańczą białego walczyka.

Hej, biały walczyk, baczność, start!
Dzieci, do sanek i do nart!
Sikorka prosi czyżyka:
Tańczmy białego walczyka!
Tańczmy białego walczyka!

słowa: Maria Kownacka
muzyka: Franciszka Leszczyńska


Kle kle boćku

Witaj boćku, kle-kle,
witaj nam bocianie.
Wiosna ci szykuje,
Wiosna ci szykuje
Żabki na śniadanie.

Kle-kle boćku, kle-kle,
Usiądź na stodole.
Chłopcy ci szykują,
Chłopcy ci szykują
Gniazdo w starym kole.

Kle-kle boćku, kle-kle,
Witamy cię radzi.
Gdy zza morza wrócisz,
Gdy zza morza wrócisz,
Wiosnę nam sprowadzisz.

tekst: autor nieznany
muzyka: Maria Kaczurbina


Psie smutki

Na brzegu błękitnej rzeczki
Mieszkają małe smuteczki.
Ten pierwszy jest z tego powodu,
Że nie wolno wchodzić do ogrodu.
Drugi - że woda nie chce być sucha.
Trzeci - że mucha wleciała do ucha.
A jeszcze, że kot musi drapać,
Że kura nie daje się złapać,
Że nie można gryźć w nogę sąsiada
I że z nieba kiełbasa nie spada.
A ostatni smuteczek jest o to,
Że człowiek jedzie, a piesek musi biec piechotą.
Lecz wystarczy pieskowi dać mleczko
I już nie ma smuteczków nad rzeczką.

słowa: Jan Brzechwa
muzyka: Andrzej Korzyński


Jak rozmawiać trzeba z psem

Wy nie wiecie, a ja wiem,
jak rozmawiać trzeba z psem,
Bo poznałem język psi,
gdy mieszkałem w pewnej wsi.

A więc wołam: "Do mnie psie"
I już pies odzywa się.
Potem wołam: "Hopsasa"
I już mam przy sobie psa.
A gdy powiem: "Cicho leż",
Leżę ja i pies mój też.

Kiedy dłoń wyciągam doń,
Grzecznie liże moją dłoń,
I zabawnie szczerzy kły,
Choć nie bywa nigdy zły.

Gdy psu kość dam, pies ją ssie,
Bo to są zwyczaje psie.
Gdy pisałem wierszyk ten,
Pies u nóg mych zapadł w sen.
Potem wstał, wyprężył grzbiet,
Żebym z nim na na spacer szedł.

Szliśmy razem, ja i on,
Pies przestraszył stado wron.
On ujadał, a ja nie,
Pies i tak rozumie mnie.
Pies rozumie, bo ja wiem,
Jak rozmawiać trzeba z psem. 


słowa: Jan Brzechwa
muzyka: Andrzej Korzyński


Na wyspach Bergamutach

Na wyspach Bergamutach,
Podobno jest kot w butach.
Widziano także osła,
Którego mrówka niosła.
Jest kura samograjka,
Znosząca złote jajka.
Na dębach rosną jabłka,
W gronostajowych czapkach.
Jest i wieloryb stary,
Co nosi okulary.
Uczone są łososie,
W pomidorowym sosie.
I tresowane szczury,
Na szczycie szklanej góry.
Jest słoń z trąbami dwiema,
I tylko... wysp tych nie ma.

słowa: Jan Brzechwa
muzyka: Andrzej Korzyński 


Jedzie pociąg

Jedzie pociąg z daleka,
Na nikogo nie czeka.
Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy.
Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy.

Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy.
Trudno, trudno to będzie,
Dużo osób jest wszędzie.
Trudno, trudno to będzie,
Dużo osób jest wszędzie.

Pięknie Pana prosimy,
Jeszcze miejsce widzimy.
A więc prędko wsiadajcie,
Do Warszawy ruszajcie.
A więc prędko wsiadajcie,
Do Warszawy ruszajcie.

Jedzie pociąg z daleka,
Ani chwili nie czeka.
Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy.
Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy.
Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy.

tekst: autor nieznany
muzyka: autor nieznany

Zła zima

Hu! hu! ha! 
Nasza zima zła! 
Szczypie w nosy, szczypie w uszy, 
Mroźnym śniegiem w oczy prószy, 
Wichrem w polu gna! 
Nasza zima zła, nasza zima zła.

Hu! hu! ha! 
Nasza zima zła! 
Płachta na niej długa, biała,
W ręku gałąź oszroniała
A na plecach drwa
Nasza zima zła, nasza zima zła.

Hu! hu! ha! 
Nasza zima zła! 
A my jej się nie boimy,
Dalej śnieżkiem w plecy zimy,
Niech pamiątkę ma,
Nasza zima zła, nasza zima zła.

tekst: Maria Konopnicka
muzyka: Zygmunt Noskowski

Panie Janie

Panie Janie,
Panie Janie.
Rano Wstań!
Rano Wstań!
Wszystkie dzwony biją,
Wszystkie dzwony biją:
Bim bam bom,
Bim bam bom

tekst: autor nieznany
muzyka: autor nieznany

Każdy ma jakiegoś bzika

Kiedy wracam ze szkoły i otworzyć chcę drzwi,
Już od progu dobiega zawsze wierny głos psi.
Na dywanie w pokoju do nóg łasi się kot,
A w pudełku pod stołem chomik chowa się w kąt.

Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma,
A ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa.
Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma,
A ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa.

Kiedy smutno mi czasem, przyjdzie do mnie pan pies,
Poda łapę, zapyta: Nie martw się, co ci jest?
Kot zamruczy pod nosem, chomik także da znać,
I od razu weselej, już zaczynam się śmiać.

Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma,
A ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa.
Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma,
A ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa.

słowa: Ewa Chotomska
muzyka: Krzysztof Marzec

Płyną statki z bananami

Płyną statki z bananami w siną dal,
Łabidu daj daj, łabidu daj.
A stary marynarz śpiewa tak:
Łabidu daj daj, łabidu daj.
Podaj, podaj, podaj mi podaj bananów kosz.
Podaj, podaj, podaj mi podaj bananów kosz.

tekst: autor nieznany
muzyka: autor nieznany

Uliczne sygnały

Raz na jezdnię weszła gapa,
Taka gapa, że aż strach.
Ktoś za kołnierz gapę złapał,
Ktoś za gapą krzyknął: Ach!
Ach ty gapo, co ty robisz,
Tu jest jezdnia, chyba wiesz.
Autobusy, samochody,
Motocykle pędzą też.

Uliczne sygnały zna duży i mały,
Uliczne sygnały trzeba dobrze znać.
Gdy światło zielone,
Na drugą przejdź stronę.
Lecz kiedy jest czerwone,
Wtedy musisz stać.   

Jezdnia nie jest do spacerów
Do zabawy także nie.
Ciężarówki, sto rowerów,
I tramwaje spieszą się.
Nie bądź gapą, nie bądź gapą,
Gapa może skończyć źle.
Popatrz w lewo, popatrz w prawo,
Jezdnia wolna – śmiało przejdź.

Uliczne sygnały zna duży i mały,
Uliczne sygnały trzeba dobrze znać.
Gdy światło zielone,
Na drugą przejdź stronę.
Lecz kiedy jest czerwone,
Wtedy musisz stać.  

tekst: Maria Szypowska
muzyka: Jerzy Wasowski

Miała baba koguta

Miała baba koguta, koguta, koguta
Wsadziła go do buta, do buta siedź!
O, mój miły kogucie, kogucie
Kogucie, kogucie, kogucie, kogucie
Jakże ci tam w tym bucie, w tym bucie
W tym bucie, w tym bucie jest?

Miała baba indora, indora, indora
Wsadziła go do wora, do wora siedź!
O, mój miły indorze, indorze
Indorze, indorze, indorze, indorze,
Czy ci dobrze w tym worze, w tym worze
W tym worze, w tym worze jest?

Miała baba barana, barana, barana
Wsadziła go do siana, do siana siedź!
O, mój miły baranie, baranie
Baranie, baranie, baranie, baranie
Czy ci dobrze w tym sianie, w tym sianie
W tym sianie, w tym sianie jest?

Miała baba kokoszkę, kokoszkę, kokoszkę.
Wsadziła ją w pończoszkę, pończoszkę, siedź!
Moja miła kokoszko, kokoszko, kokoszko,
kokoszko, kokoszko, kokoszko.
Jakże ci tam w pończoszce, w pończoszce,
w pończoszce, w pończoszce jest?

tekst: autor nieznany
muzyka: autor nieznany

Każde zwierzę na tym świecie

Każde zwierzę na tym świecie,
Coś nam mówi o tym wiecie.
Chociaż nic nie rozumiemy,
Dzielnie je naśladujemy:

Miau, miau, hau, hau, mu, mu, me, me.
Miau, miau, hau, hau, mu, mu, me, me.

tekst: autor nieznany
muzyka: autor nieznany

Z kluczem na sznurku 

(tej piosenki możecie nie znać, dodaję tekst, gdyż z wielkim trudem udało mi się go zdobyć. Z dzieciństwa pamiętam tylko refren, ale kto zna ten utwór ten wie, że melodia bardzo wpada w ucho)

Mam kolegów, co wstają przed świtem 
Skutkiem tego, są wciąż niewyspani    
Dla mnie świt, to zwyczajny przeżytek    
Bo się uczę na druga zmianę   
Gdzieś w południe, jem sobie śniadanie    
W domu pusto, nikt na mnie nie wrzaśnie    
W kuchni kartka, bym zamknął mieszkanie    
Pierwsza lekcja piętnasta piętnaście.     

Z kluczem na sznurku biegam po podwórku.             
Z kluczem na szyi, wolny w każdej chwili.             
Prosić nie muszę, ani się tłumaczyć.            
Robię co zechcę, a rodzice w pracy.

Nikt mnie nigdy, do lekcji nie pędzi    
Nie zapyta, co w szkole zadane    
Kiedy wracam już kończy się dziennik    
Na dzień dobry, więc mówię dobranoc    
Gdy się czasem, przypadkiem mijamy    
Ja z tornistrem, a tata mój z teczką   
Tata mówi, gdy wchodzi do bramy    
Znów urosłeś, syneczku kochany.

Z kluczem na sznurku biegam po podwórku.             
Z kluczem na szyi, wolny w każdej chwili.             
Prosić nie muszę, ani się tłumaczyć.            
Robię co zechcę, a rodzice w pracy.

słowa: Krzysztof Jaślar
muzyka: Krystyna Kwiatkowska

czwartek, 13 maja 2021


W poniższym artykule zostały wymienione tylko te skróty klawiaturowe, które najbardziej ułatwiają i skracają czas pracy na komputerze zwykłym użytkownikom. Wydaje mi się, że są to skróty, których używa się najczęściej i które zaoszczędzą Wam nie tylko sporo czasu, ale i nerwów. Zapewne niektóre z tych kombinacji doskonale znacie, ale jeśli nie to będziecie pozytywnie zaskoczeni jak szybko ich użycie stanie się Waszym naturalnym odruchem.


Najbardziej przydatne skróty klawiaturowe:

Ctrl + S -> zapisz jako/zapisz

Ctrl + A -> zaznacz wszystko (zaznaczenie całego tekstu łącznie z obrazami; zaznaczenie wszystkich plików w folderze)

Ctrl + C -> kopiuj (trzeba zaznaczyć najpierw to co się chce skopiować)

Ctrl + V -> wklej (to co wcześniej zostało skopiowane lub wycięte)

Ctrl + X -> wytnij (trzeba zaznaczyć najpierw to co się chce wyciąć)

Ctrl + F -> wyszukiwarka (wyszukuje słowa kluczowe w tekście, a co najważniejsze: działa w zasadzie w każdym miejscu)

Ctrl + Z -> cofnij (cofa wydane wcześniej polecenie np. przywraca usunięty plik, przywraca usunięty tekst bądź cofa dokonaną zmianę w obrazie)

Ctrl + Y -> przywróć (przywraca to co się cofnęło za pomocą Ctrl + Z)

Ctrl + N -> nowe okno w przeglądarce

Ctrl + D -> dodaj zakładkę (dodaje aktywną stronę internetową do Paska zakładek)

Ctrl + Shift + T -> przywraca ostatnią zamkniętą kartę w przeglądarce. 

Ctrl + rolka myszy -> powiększenie obrazu (w górę), pomniejszenie obrazu (w dół)

F11 -> tryb pełnoekranowy (F w AllPlayer)


Skróty klawiaturowe i przyciski, które warto znać:

Ctrl + T -> nowa zakładka w przeglądarce

Ctrl + P -> drukuj

F5 -> odświeża okno (przeglądarki, folderu); wyświetla na całym ekranie prezentację w PowerPoincie

Ctrl + = -> powiększenie obrazu

Ctrl + - -> pomniejszenie obrazu

Print Screen (PrtSc) -> zdjęcie ekranu (kopiuje aktualny obraz ekranu, który następnie trzeba wkleić do programu graficznego lub edytora tekstu)

Home -> przeskok na początek strony

End -> przeskok na koniec strony


Skróty klawiaturowe, które zapewnią trochę prywatności:

Ctrl + Shift + P lub Ctrl + Shift + N (w zależności od przeglądarki) -> nowe okno w trybie prywatnym tzw. "tryb incognito"

Alt + F4 -> zamknięcie aktualnie otwartego okna (przeglądarki, programu)

Znaczek Windows + D -> minimalizuje wszystkie otwarte okna


Skróty do formatowania tekstu:

Ctrl + B -> pogrubienie

Ctrl + I -> kursywa

Ctrl + U -> podkreślenie

Ctrl + R -> wyrównaj tekst do prawej

Ctrl + L -> wyrównaj tekst do lewej

Ctrl + J -> wyjustuj


Skróty używane w sytuacjach wyjątkowych:

Ctrl + Shift -> zmiana języka klawiatury (używamy tylko wtedy, gdy klawiatura zaczyna wariować: zamiast Z pojawia się Y i odwrotnie, a zamiast polskich znaków wyświetlają się dziwne rzeczy).

Ctrl + Alt + Delete -> skrót zazwyczaj stosowany w sytuacji, gdy komputer odmawia posłuszeństwa. W zależności od rodzaju i wersji systemu operacyjnego:
1) najczęściej pojawia się okno z Menadżerem zadań, z opcją zamknięcia systemu, blokady, zmiany hasła, wylogowania i przełączenia użytkownika 2) następuje zamknięcie systemu i restart komputera 3) dwukrotne naciśnięcie Ctrl + Alt + Delete powoduje restart komputera.


I na koniec dwa przydatne skróty w Akelpad:

zaznaczony wyraz + Ctrl + 6 -> duże litery

zaznaczony wyraz + Ctrl + 7 -> małe litery


Zdjęcie: Martine Auvray z Pixabay.

sobota, 24 kwietnia 2021


Niezwykle skuteczny, ale mało znany sposób na zniwelowanie skutków uderzenia w głowę. Warto go znać, zanim dziecko zacznie się przewracać na boki. Trzeba go znać, kiedy zaczyna raczkować i poznawać otaczający go świat. Można, a wręcz powinno się go stosować także u dorosłych. Dlaczego więc tak mało osób o nim wie? Zmieńmy to!

Na urazy, stłuczenia i uderzenia w głowę stosujemy okłady z selera przez minimum 15 minut

Najważniejsza jest jak najszybsza reakcja. Najlepiej też, gdy możesz poprosić kogoś o pomoc. Ty uspokajasz dziecko i przykładasz w miejsce uderzenia cokolwiek co masz zimnego pod ręką*, a druga osoba przygotowuje okład z selera (może też od razu ukroić plaster selera, wtedy przykładasz go zamiast zimnego kompresu).

Jak przygotować okład z selera?

Surowy seler ścieramy na tarce z drobnymi otworami. Papkę układamy na gazie opatrunkowej lub na cienkim, oddychającym materiale. Seler powinien puścić sok, materiał powinien go przepuścić. Tak przygotowany okład przykładamy w miejsce uderzenia przez minimum 15 minut. Od czasu do czasu ściskamy gazę, by wyciekło trochę soku. Po pewnym czasie okład przestanie być chłodny, warto go wtedy wymienić na nowy.

* Coś zimnego:

- warto pamiętać, że metal jest zawsze chłodny - możesz więc użyć np. łyżki stołowej lub wazowej itp.;
- jeśli masz kompres żelowy i trzymasz go w lodówce jesteś mistrzem przewidywania;
- możesz też zamoczyć ścierkę kuchenną lub ręcznik w zimnej wodzie;
- w ostateczności możesz wyjąć jakąś mrożonkę z zamrażalki lub trochę lodu i owinąć go w ścierkę kuchenną (żeby nie przykładać czegoś zamrożonego na gołe ciało).

Cudowne właściwości selera

Gwarantuję, że w większości przypadków po obrzęku, krwiaku (siniaku) nie będzie śladu. O guzach w ogóle nie ma mowy. Przy stłuczeniach punktowych przez jakiś czas może utrzymywać się lekkie zaczerwienienie, a przy mocnych stłuczeniach bądź gdy zbyt późno zrobiliśmy okład - może pojawić się blady siniak. Seler ma niesamowite właściwości ściągające! Jednak nie powinno się go zbyt długo przykładać bezpośrednio na skórę. Z tego też powodu stosujemy gazę bądź materiał.

Uwaga!

Jeśli uderzenie było naprawdę mocne, dziecko straciło przytomność, jest rana lub coś w zachowaniu dziecka Was niepokoi (np. zrobiło się śpiące, markotne, zbiera mu się na wymioty, traci równowagę, nie przestaje płakać) - jedźcie od razu na SOR. Okład z selera lub coś zimnego można przykładać jadąc do szpitala. Wyjątkiem jest uraz, w którym doszło do przerwania skóry - w tym wypadku wszelkie niejałowe kompresy odpadają. Trzeba też pamiętać, że ran głowy absolutnie nie wolno uciskać, ponieważ mogą stanowić ujście dla rosnącego ciśnienia przy krwawieniu wewnątrzczaszkowym.


Grafika: Scoffer

niedziela, 14 marca 2021

       Mogłoby się wydawać, że w dobie wszechobecnej techniki, a zwłaszcza powszechnego dostępu do telefonów i coraz większego zasięgu sieci komórkowej - coś takiego jak kod Morse'a powinien odejść do lamusa. Póki jest zasięg, póki bateria jest naładowana to faktycznie nawet w ekstremalnych sytuacjach zdolność posługiwania się alfabetem Morse'a wydaje się zbyteczną umiejętnością. A co jeśli los planuje dla nas jakiś czarny scenariusz? I nagle okaże się, że gdy zawiedzie technika to bez kodu Morse'a ani rusz? Bardzo lubię oglądać filmy, w których scenarzysta podziela mój pogląd i uzależnia powodzenie całej akcji w filmie od tego czy ktoś (najlepiej jakiś wyśmiewany przez wszystkich dzieciak) potrafi nadać kilka słów w alfabecie Morse'a. Niby dodatkowa umiejętność, którą z przymrużeniem oka można wpisać sobie w CV, a tutaj ratuje życie całej załogi. Dla mnie ekstra, zwłaszcza, że nigdy całkowicie nie polegam na technice. Wychodzę z założenia, że zawsze coś przecież może się zepsuć. Dlatego też drzewo genealogiczne spisuję nie tylko on-line, ale i w kajecie. Tak na wszelki wypadek.
       Wracając do tematu alfabetu Morse'a, zakodowaną wiadomość można przekazać na kilka sposobów: za pomocą sygnałów dźwiękowych, błysków światła, impulsów elektrycznych, gestów czy w postaci zapisu ciągu kropek i kresek. Bardzo szeroki zakres możliwości komunikowania się, prawda? To na który ze sposobów się zdecydujemy zależy od sytuacji w jakiej się znajdziemy. W łodzi podwodnej raczej nie będziemy nadawać za pomocą błysków światła. À propos błysków: czy wiecie, że za pomocą promieni słonecznych odbitych w lusterku można nadać wiadomość na znaczną odległość? Dobry sposób, żeby zwrócić na siebie uwagę ekipy poszukiwawczej. To złota rada na wypadek gdybyście się rozbili/zgubili np. na pustyni (aczkolwiek w nocy polecam użyć światła z latarki, światło księżyca się jednak nie sprawdzi).
       Kod Morse'a może się też bardzo przydać w sytuacji gdy nie można przekazać wiadomości ani ustnie ani pisemnie. Do dyskretnej komunikacji można wtedy wykorzystać sekwencję prostych stuknięć albo przekazać informację za pomocą dotyku lub mrugnięć. Przykłady takiego wykorzystania alfabetu Morse'a znajdziecie Drodzy Czytelnicy w kolejnym artykule.
       Rozważmy sobie teraz taką sytuację w stylu "co by było, gdyby...". Wyobraźmy sobie, że nastąpiła globalna awaria energii elektrycznej, taka z rodzaju plag egipskich: pada dosłownie wszystko (tak sieci komórkowe też). Nie mamy jak się skontaktować z resztą świata. W kim wtedy będziemy pokładać nadzieję na komunikację na odległość dalszą niż zasięg naszych gardeł? No cóż, ja stawiam zakład, że tymi osobami będą preppersi, krótkofalowcy, a także osoby znające alfabet Morse'a (łatwiej przesłać sekwencję sygnałów niż słowo mówione). Preppersi jako osoby doskonale przygotowane na wszelkie katastrofy, z pewnością będą najlepiej wyposażoną grupą, jeśli chodzi o utrzymanie łączności i komunikację na bliskie odległości (CB radia, krótkofalówki). Jednak jeśli chodzi o zasięg krajowy czy międzynarodowy to tu lepiej sprawdzą się krótkofalowcy. Warto w tym momencie wspomnieć, że część krótkofalowców jest w stanie nie tylko skonstruować własne urządzenie nadawczo-odbiorcze, ale i zapewnić do niego zasilanie. Czyż nie jest to imponujące i pocieszające? Natomiast jeśli chodzi o komunikację na mniejsze odległości dla osób nie posiadających CB radia i krótkofalówek to można by pokusić się o zbudowanie telegrafów optycznych. W ten sposób ludzie, którzy opanowali alfabet Morse'a mogliby porozumiewać się między sobą za pomocą sieci sekarów. Hmm jedyny problem jaki tu widzę to deficyt goblinów - nieocenionych pracowników wież semaforowych. Wracając jednak z niezwykłego Pratchettowskiego świata do naszej bezgoblinowej rzeczywistości: uważam, że każdy powinien znać alfabet Morse'a w stopniu pozwalającym na nadanie i odebranie prostej wiadomości.



Grafika: Alexander Lesnitsky i Gordon Johnson z Pixabay.

niedziela, 7 lutego 2021

Czy powstanie polski film mokumentalny o maszynie przepowiadającej przyszłość? Wszystko w rękach fanów pinballa i kina niezależnego

Mokument pt. "Gra o wszystko" w reżyserii Maurycego Chełmińskiego opowiada o losach tajemniczej, polskiej maszyny do pinballa z 1938 roku. W zagadkowy sposób to urządzenie z małą, metalową kulką w środku będzie mieć wpływ na bieg historii. Czy flipper o wdzięcznej nazwie "Gra o wszystko" naprawdę był używany do przepowiadania przyszłości?

Jest rok 2021. Po wielu miesiącach ograniczeń, ludzie próbują wrócić do normalnego życia w zmienionej, post-pandemicznej rzeczywistości. Zamknięte na kilka miesięcy Muzeum Flipperów jest na skraju upadku. Do Muzeum zgłasza się Anita (w tej roli Martyna Szymańska) - niezwykle energiczna właścicielka agencji PR. Anita nie zna się na pinballach, gamingu, wie natomiast jak wydobyć cały potencjał ze starych maszyn. Wspólnie z pracownicą Jowitą (Hania Turnau) przypadkowo odkrywają, że wśród flipperów jest jeden obdarzony paranormalnymi właściwościami. Próbując zrozumieć własne odkrycie zagłębiają się w historię, która niekoniecznie powinna ujrzeć światło dzienne. Czy uda im się zmienić przeznaczenie? 

 
Mokument (ang. mockumentary) to film w formie dokumentu z całkowicie lub częściowo zmyśloną fabułą. Jest to nowy gatunek w Polsce, ale mający olbrzymi potencjał. Pozwala opowiedzieć historię w ciekawy sposób, jednocześnie nie wymagając od twórców olbrzymiego technicznego zaplecza, co z kolei przekłada się na niski budżet filmu.
 
Film "Gra o wszystko" to część większego projektu - serialu opowiadającego o niezwykłych historiach, ludziach i przedmiotach, znajdujących się na co dzień w naszym otoczeniu. Będzie on wzorowany na amerykańskim kinie niezależnym z gatunku mumblecore.
 
Więcej informacji o projekcie i jego twórcach można znaleźć na stronie:
 
Edit: Film powstał i tak jak przewidziałam ma potencjał. Na razie jest do obejrzenia tylko dla osób, które wsparły projekt. Szkoda, że nie udało się zebrać całej kwoty (25 000 zł z 40 000 zł), bo czuć niedosyt jeśli chodzi o kilka wątków i efekty specjalne. Osobiście uważam, że to niesamowite, że za tak małą sumę można zrobić tak dobry i zabawny film (no ale trzeba tu zaznaczyć, że większość osób pracujących na planie praktycznie nie dostała wynagrodzenia). Mam nadzieję, że kolejne odcinki dostaną już potężne wsparcie finansowe, bo ekipa naprawdę na to zasługuje.

Zdjęcia: Olek Leydo (materiały prasowe)

Popularne Posty

Translate

Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.